Wieści z wycieczki - jezioro Otmuchowskie

[b]Szanowni koledzy i koleżanki !właśnie wróciłem z wycieczki wędkarskiej z nad jeziora Otmuchów.

Jestem mile zaskoczony łowiskiem i warunkami jakie panują w rejonie Sarnowic.
W dniach 7-9 sierpnia 2009 roku odbyła się wycieczka wędkarska nad jezioro Otmuchowskie. Pomimo ogłoszeń w sklepach wędkarskich w Bełchatowie, na stronie internetowej Koła Górnik oraz w Radiowęźle Zakładowym zapisało się jedynie 13 osób, było więcej cztery zrezygnowały. Jestem ciekawy waszej opinii, dlaczego jest takie małe zainteresowanie wycieczkami przy niskich kosztach uczestnictwa – wpisowe 30 zł od osoby ( większość innych kosztów w tym część posiłków pokrywa koło).
Na miejsce wędkowania wybrano wał przeciwpowodziowy oraz Ośrodek Sandacz w rejonie Sarnowic. W ośrodku Sandacz była baza bytowa wycieczki. Podczas wycieczki przeprowadzono zawody-konkurs na „największą rybę”.
„Największa rybę” złowił kol. Jan Kowalski – leszcz 1.8 kg, a największą ilość Stanisław Florczyk – pond 30 kg.
Podsumowanie: Wycieczka odbyła się zgodnie z planem zatwierdzonym przez Zarząd. Dopisała nam pogoda, a miejsce jest dogodne do wędkowania zbiorowego. Gorsze warunki są do wędkowania na wale, ponieważ jest cały wyłożony kamieniami łupanymi. W okolicznych ośrodkach są warunki do wędkowania i bytowania, ale za to są gorsze łowiska ( płytko ).
Okolice piękne i malownicze widoki. Woda jest czysta, okresowo występują zakwity, nie przeszkadzające w wędkowaniu. Na brania leszcza nie można narzekać, każdy uczestnik złowił ryby. Niestety nie brał sandacz, ale miejscowi mówią, że łowi się tu głównie sandacza i okonia. Polecam łowisko do indywidualnego wędkowania.
Pozdrawiam Prezes.
Very Happy

[/b]

Panie Prezesie pisze pan o dofinansowaniu wycieczki z funduszu koła .Zainteresowanie wycieczką znikome 13 osób,opinie znad wody na temat takich imprez jak wycieczki zawody to cytuje-świta bawi się za nasze pieniądze, a ryby niema bo kase przetańczyli .Zarząd oraz małe grono ludzi zaprzyjażnionych,korzysta z takich imprez.Moja sugestja robić imprezy ..żle nierobić też niedobrze.

Przykro mi, że tak łatwo potrafisz rzucać pomówienia, bo twój post tak wygląda. Rzeczywistość jest zupełnie inna; poprzez jawność ogłoszeń zapraszamy wszystkich wędkarzy naszego Koła do udziału w imprezach ogłaszanych już na początku roku. każdy z nas może wybrać te w których chce uczestniczyć. W ramach podziału budżetu są przewidziane środki na ten cel, w ciągu roku też otrzymujemy dotacje na różne imprezy. Tak samo jest z środkami na zarybianie, są zagwarantowane w budżecie a wciągu roku je zwiększamy - przeznaczamy ich najwięcej. Tak więc nikt nie bawi się za twoje czy innych "pieniądze". Jestem ciekawy. ile razy byłeś na pracach społecznych, sprzątaniu zbiorników, w ilu imprezach brałeś udział, czy korzystasz z łódek na Zalewie Sul. Wszystkie te sprawy są w jakiej części finansowane przez Koło ( łódki są za darmo, ale pozornie - wszystkie koszty ponosi Koło). Maja relacja z wycieczki miała na celu zastanowić się dlaczego w tym wypadku jest mniejsze zainteresowanie. Wszystkie te sprawy o których mówimy są wpisane w działalność statutowa związku, a Zarząd je realizuje. Imprezy dla wybranych - na wycieczce nie było działaczy związkowych, jedynym byłem ja - bo ktoś to musiał zorganizować. W tym wypadu była wycieczka z udziałem wędkarzy naszego Koła ( na pewno tez wiesz, że dwudziestu wędkarzy na wycieczce plus sprzęt to pełny autobus. Pozdrawiam Prezes. Confused